Wczoraj widziałam ducha! Idę do pracy i patrzę stoi Adam - jubiler. Myślę - przywitam się z nim, ale patrzę on coś odgrarnia spod drzwi, to idę dalej, nie będę krzyczeć. Później po południu przychodzi jego ojciec i mówi mi, że on od 2 tygodni nie żyje. Szok!!!
Przedwczoraj walczyłam sama ze sobą w mojej głowie, żeby zamknąć, zatrzasnąć drzwi ze złymi wspomnieniami. Z ich częścią chociaż. Po części mi się chyba udało. Jest mi troszeczkę lżej.
Słyszałaś o bocianie Wojtku, który został w Polsce na zimę? Jego ukochana zaplątała się w druty podczas lotu i on czuwał całą zimę nad jej ciałem. Przeżył tylko dlatego, że pewien pan go dokarmiał. Wzruszyło mnie to... :) Bardziej ludzki od ludzi ptak, hehe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz